piątek, 14 września 2012

O argumentach adwokatury (część 3)


8. Dlaczego tzw. "doradcy prawni" (działający na podstawie "stałego zlecenia") nie odnieśli spektakularnego sukcesu ? Czyżby byli nie fachowi lub niepotrzebni ?

Najpierw wprowadzenie:

Już dziś część usług prawniczych jest wolna na skutek "przeoczeń" ustawodawcy, "luk w prawie" i ostatniego orzecznictwa. Chodzi o udzielanie porad prawnych, a także reprezentację w sprawach cywilnych na podstawie tzw. "stałego zlecenia". Osoby świadczące tego typu usługi są nazywane zbiorczo: Doradcy Prawni.
Jest faktem, że Doradcy Prawni nie osiągnęli spektakularnego sukcesu. 
Według różnych szacunków jest ich około 10.000 - 30.000.
Jaka jest przyczyna tego stanu rzeczy...
Według poglądów adwokatury świadczy to o niefachowości i zbędności Doradców Prawnych.
W mojej ocenie, nie jest to diagnoza rzetelna.
Po pierwsze:
Wolny obszar działalności prawniczej to jedynie jej część.
Mówiąc obrazowo - kto chciałby korzystać z architekta który ma prawo do projektowania wyłącznie fundamentów. 
Po drugie:
Te przepisy (a w zasadzie "luki w przepisach") są skrajnie niejasne i rodzą dużo wątpliwości. Np. mówią o "stałym zleceniu", gdy tymczasem zgodnie z definicją z kodeksu cywilnego "zleceniem" może być objęta wyłącznie "określona czynność". Tymczasem nieprawidłowa reprezentacja strony jest przesłanką do wznowienia prawomocnie osądzonego postępowania (nawet wygranego przez Doradcę Prawnego). Co ciekawe średnio raz na pół roku pojawia się w prasie odpowiedni artykuł którzy przypomina o ryzyku korzystania z usług Doradców Prawnych.  
Mówiąc obrazowo - kto chciałby korzystać z architekta który ma prawo do projektowania wyłącznie fundamentów, słysząc tu i ówdzie, że jest ryzyko, że kiedyś będzie musiał rozebrać dom, aby wrócić do fundamentów i je na nowo zaprojektować   
Po trzecie:
Korzystanie z Doradców Prawnych wiąże się z szeregiem niedogodności takich jak brak możliwości potwierdzania dokumentów "za zgodność z oryginałem" czy brak prawa do zwrotu kosztów procesu od strony przegranej. Szczególnie ta ostatnia niegodność jest ciekawa. Zwrot kosztów procesu od strony przegranej ma charakter "odszkodowania" rekomendującego szkodę wywołanym wytoczonym procesem. Prawa to w demokratycznym państwie jest oczywiste. Ale nie w Polsce... Oto legalnie ustanawiając  pełnomocnika innego niż Adwokat lub Radca Prawny, traci się prawo do rekompensaty szkody w postaci kosztów ustanawiania takiego pełnomocnika. Gdzie tu elementarna choćby konstytucyjność takiego rozwiązania.  
Po czwarte (last but not least): 
Wolność wykonywania niektórych czynności prawniczych, jest tak naprawdę "luką w prawie". Tego typu rozwiązanie (funkcjonujące na obrzeżach prawa) są - co oczywiste - szerzej nieznane klientom.

W mojej ocenie to w pełni uzasadnia funkcjonowanie Doradców Prawnych na obrzeżach rynku prawniczego, a wyciąganie wniosku o "niefachowości" czy "zbędności" Doradców Prawnych należy uznać za zupełnie nieuzasadnione. 


9. Kto ma dbać nad dalszą edukacją aktywnych zawodowo pełnomocników procesowych nie będących adwokatami ? 


Odpowiedź jest bardzo prosta - wolny rynek (który powoduje m.in. wzrost jakości usług).

A jak funkcjonuje brak wolnego rynku... można prześledzić na przykładzie korporacji zawodowych.
Oto jeszcze kilka lat temu dokształcający się Adwokat czy Radca Prawny to była prawdziwa rzadkość.
Problem urósł do takich rozmiarów, iż prowadzono OBOWIĄZEK dokształcania się POD RYGOREM WYKLUCZENIA Z ZAWODU. Rozliczane jest to za pomocą tzw. "punktów edukacyjnych" (przyznawanych za obecność na szkoleniu).
Tyle, że Adwokaci i Radcy Prawni i na obejście tego obowiązku znaleźli swój autorski sposób...  nazywa się e-learning. 

10. Dlaczego adwokat ma być objęty specjalnymi rygorami procesowymi a inni pełnomocnicy już nie ?

Taki postulat nigdzie nie ma miejsca. 

Procedura powinna być identyczna dla każdego, a sędzia powinien procedurę tę bezwzględnie stosować, niezależnie do tego czy występuje przed nim strona działająca osobiście, pełnomocnik nie-Korporacyjny, pełnomocnik Korporacyjny, czy nawet profesor prawa.


ps. jeśli ktoś zna jeszcze jakieś ciekawe "argumenty" przeciwko deregulacji - bardzo chętnie się z nimi zapoznam (proszę pisać w komentarzach lub na mój mail).

2 komentarze:

  1. Szczególnie interesujący jest tu postulat nr 10. Rzeczywiście, jest to bardzo często spotykane stwierdzenie, iż adwokat jest, w przeciwieństwie do innych pełnomocników, objęty specjalnymi rygorami procesowymi. Oczywiście, jest to nie prawdą, a procedura jest identyczna w przypadku adwokata jak i każdego innego pełnomocnika. Zdecydowanie warto zwracać na tę kwestię uwagę.

    OdpowiedzUsuń