wtorek, 26 marca 2013

"Mina-pułapka" mec. R. Kalisza

Jak donosi prasa min. J. Gowin "odkrył" w Konstytucji RP art. 65 ust. 1: "Każdemu zapewnia się wolność wyboru i wykonywania zawodu oraz wyboru miejsca pracy. Wyjątki określa ustawa." - który ma zamiar uczynić motywem przewodnim planowanej deregulacji.

Wspaniale, że min. Gowin - czołowy "deregulator" - wreszcie przeczytał Konstytucję RP. Szkoda tylko, że szukając podstaw konstytucyjnych do planowanych działań "wchodzi w buty", w które już wielu weszło przed nim !!!

Art. 65 ust. 1 Konstytucji, rzeczywiście jest wspaniały - i pozornie może stanowić podstawę deregulacji. Jednak nie można zapominać, iż domniemanym autorem przepisów "korporacyjnych" w Konstytucji RP jest mec. R. Kalisz (SLD), który takich błędów nie popełnia.

Dyskusja o art. 65 ust. 1 Konstytucji RP jako podstawie do deregulacji już się w Polsce toczyła, i to... aż 10 lat temu !!!

Rozpoczął ją, istniejący w latach 2003-2008 portal www.art65.org (założony przez Michała Kłaczyńskiego i Stowarzyszenie Praw Człowieka im. Haliny Nieć), dziś już dostępny tylko dzięki internetowym archiwum (np. www.archive.org) .

Nie wdając się z zbędne szczegóły - konstytucjonaliści "przekreślili" tą drogę - wskazując na bardzo sprytną konstrukcję art. 17 Konstytucji.

Art. 17.

  1. W drodze ustawy można tworzyć samorządy zawodowe, reprezentujące osoby wykonujące zawody zaufania publicznego i sprawujące pieczę nad należytym wykonywaniem tych zawodów w granicach interesu publicznego i dla jego ochrony.
  2. W drodze ustawy można tworzyć również inne rodzaje samorządu. Samorządy te nie mogą naruszać wolności wykonywania zawodu ani ograniczać wolności podejmowania działalności gospodarczej.

Jak rzekomo wynika z podkreślonego fragmentu (ust. 2, zdanie drugie), interpretowanego a contrario, Samorządy Zawodowe (korporacje reprezentujące "zawody zaufania publicznego") określone w ust. 1 mogą naruszać wolność wykonywania zawodu i ograniczać wolność podejmowania działalności gospodarczej.
To jest własnie ta tytułowa "mina-pułapka", której domniemanym autorem jest mec. R Kalisza.

Jednak przebiegły mec. R. Kalisz nie wystrzegał się błędu. Jako rasowy socjalista, patrzy on na gospodarkę z punktu widzenia usługodawców (a nie klientów). Dlatego, w swojej przebiegłości, zapomniał ograniczyć prawo Klientów wyboru dowolnego usługodawcy.

Choć pozornie są to kwestie powiązane, to jednak jest tu kluczowa różnica.

Oto, art. 17 Konstytucji, rzeczywiście może zostać zinterpretowany w ten sposób, że zabrania wykonywania zawodu "Adwokata" osobom "nie zatwierdzonym" przez Korporację Zawodową, jednak żaden zapis Konstytucji nie uprawnia sejmu do odebrania obywatelom wykupienia usługi zastępstwa procesowego np. u Dentysty czy Taksówkarza (o ile tylko im ufają) !!!
Choć podane przykłady są nieco abstrakcyjne - to jednak, np. art. 87 k.p.c. już dziś przewiduje inną niż Adwokaci i Radcy kategorię zawodową, u której można legalnie wykupić usługę zastępstwa procesowego - są to "zarządcy majątku" !!! I rozwiązanie to funkcjonuje od lat - nie wywołując większych kontrowersji. Idąc tą drogą, należy rozszerzyć art. 87 k.p.c. na wszystkie kategorie zawodowe, po prosty ustanawiać w pełni swobodne prawo wyboru pełnomocnika procesowego (nie tylko Adwokata czy "zarządcę majątku").

I tak należy postąpić ze wszystkimi regulacjami zawodowymi - nie ingerując w ustawy korporacyjne (i nie wdając się w zbędną polemikę nad interpretacją art. 17 Konstytucji w związku z art. 65 ust. 1 Konstytucji), ale modyfikując przepisy odbierające Klienom wolność wyboru również nie-korporacyjnego usługodawcy (na własny koszt i odpowiedzialność).  

ps.
Nie winię ministra Gowina za barak płynności w poruszaniu się po Konstytucji RP. Jest on w końcu filozofem, a nie prawnikiem. Nie mniej istotą polityki nie jest wiedza własna, ale umiejętność dobierania odpowiednich współpracowników.
Tu min. Gowin się "nie popisał". Legislatorzy z którymi współpracuje, najpierw wmówili mu, że prawdziwa deregulacja jest sprzeczna z: Konstytucją RP, Prawem UE, Prawem Szariatu, Kodeksem Hammurabiego i nie wiadomo czym tam jeszcze...
Następnie wmówili ministrowi Gowinowi, że jednym rozwiązaniem zgodnym z Konstytucją RP jest przyznanie wolnego dostępu do Adwokatury... im samym (legislatorom).
A na koniec popisali się wiedzą w zakresie znajomości Konstytucji RP, postulując aby zawód Taksówkarza, nie był regulowany Ustawą (jak bezwzględnie wymaga tego Konstytucja), ale... "prawem miejscowym" (uchwałami Rad Miejskich pow. 100.000 mieszkańców) - co w świetle konstytucji jest niedopuszczalnym (-no bo jak uzasadnić, że we Wrocławiu "wyższe cele" wymagają ograniczeń swobód obywatelskich, ale już w Poznaniu te "wyższe cele" nie występują ???).  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz