niedziela, 30 września 2012

Nowy argument adwokatury.

Ostatnio czytałem kolejny artykuł w obronie przywilejów korporacyjnych, tym razem występujących wspólnie Adwokatów (mec. Michał Bieniak) i Radców Prawnych (mec. Andrzej Kalwas) http://prawo.rp.pl/artykul/757643,937023-Czy-brak-dostepu-do-prawnikow-stanowi-o-problemach-przedsiebiorcow----zastanawiaja-sie-Andrzej-Kalwas-i-Michal-Bieniak.html

Pojawił się w nim całkiem nowy argument.

Oto zdaniem połączonych sił Adwokatów i Radców, małej dostępności prawników i wysokim cenom usług prawniczych winny jest... sejm.
Połączone siły Adwokatury i Radców wydumały, iż:
- popyt na usługi prawnicze jest za duży (a co za tym idzie usługi te są niedostępne) bo ustawy są niezrozumiałe dla przeciętnego obywatela,
- ceny usług są wysokie, bo konieczny do ogarnięcia przyrost nowych ustaw jest ponad zwykłe siły Adwokata czy Radcy.
Z tych przesłanek połączone siły Adwokatów i Radców wyciągają wspaniały wniosek, iż Polakom nie jest wcale potrzebna deregulacja usług prawniczych, ale lekarstwem na wszelkie zło jest... ograniczenie ilości i poprawienie jakości ustaw produkowanych przez sejm.

Jaki to ma związek z deregulacja... nie wiem.

Np. w takiej Szwecji, zarówno:
a) są zrozumiałe ustawy (każdy projekt ustawy przechodzi "test" zrozumienia jej treści przez zwykłych obywateli. Jeśli ustawa jest niezrozumiała dla zwykłego Kowalskiego - wraca do prac parlamentarnych).
b) jest wolny rynek usług prawniczych (każdy dorosły Szwed może do swojej własnej sprawy wynająć sobie prywatnie zarówno Adwokata jak i nie-Adwokata).

Oczywiście w artykule nie ma ani słowa o tym, że w Polsce jest tylko ok. 35.000 Adwokatów i Radców, gdy tymczasem we Włoszech, Niemczech czy Hiszpanii Adwokatów jest ok. 150.000 - 200.000.

ps.
Jako drugi argument przeciw deregulacji połączone siły Adwokatury i Radców podają inwestycje na aplikację poczynione przez młodych adeptów prawa (które są liczone się w dziesiątkach tysięcy złotych).
Pytanie na dziś: przypadku ewentualnej deregulacji do kogo młodzi adepci aplikacji mają mieć pretensje ???
Do posłów którzy odbiorą im prawo do doliczania klientom do ceny usługi "haraczu korporacyjnego" ?
A może jednak powinni mieć roszczenia do swoich korporacji zawodowych, którym zapłacili za szkolenie aplikacyjne nie dające im odpowiedniej "przewagi konkurencyjnej" na wolnym rynku (nad tymi którzy takiego szkolenia aplikacyjnego nie mają) ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz