Otrzymałem ostatnio kilka pytań (prawdopodobnie od licealistów którzy właśnie decydują o wyborze studiów):
- Czy warto swoją karierę zawodową z zawodem obecnie regulowanym (urbanisty / biegłego rewidenta / rzecznika patentowego) ?
- Jak oceniam perspektywę konkurencji i zarobków w tych zawodach za kilka lat ?
Moja odpowiedź jest prosta:
Szanowni Czytelnicy,
Wybierzcie zawód zgodny z waszymi zainteresowaniami, taki w którym czujecie, że po prostu będziecie dobrzy. Nie zważajcie na to czy jest to zawód wolnorynkowy (np. dziennikarz, psychoterapeuta, aktor itp.) czy regulowany (urbanista, biegły rewident, rzecznik patentowy).
W naszym kraju zawód regulowany, za rok może być wolnorynkowy (co mniej prawdopodobne) lub zawód wolnorynkowy, za rok może być regulowany (co u nas chyba jest łatwiejsze do przeprowadzenia).
Jeśli ktoś wykonuje zawód w pełni zgodny z jego zainteresowaniami i nieustannie dba o to, aby być dobrym w tym co robi, zapewniam, że jest usatysfakcjonowany z zarobków, niezależnie od konkurencji na rynku !
Na marginesie:
Pokazuje to kolejną patologię zawodów regulowanych. Nadzwyczaj wysokie zarobki przyciągają do tych zawodów młodych ludzi, dla których niekoniecznie jest to "wymarzony zawód". Mówiąc najprościej, tak oto niektórzy zamiast zostać genialnymi dziennikarzami, zostają miernymi adwokatami - tym samym obniżając jakość w tym zawodzie.
ps.
Z cyklu "nieskazitelni mecenasi", tym razem perełka z komentarza do poprzedniego wpisu. Adwokat i... celebryta (znany z serialny Anna Maria Wesołowska):
WSZYSTKIE LINKI DO CIEKAWYCH TEKSTÓW PODANE W KOMENTARZACH DO MOICH WPISÓW ZAWSZE PRZEGLĄDAM I W WIĘKSZOŚCI SĄ ONE ZALĄŻKIEM DO MOICH PRZYSZŁYCH TEKSTÓW, KTÓRE MAM NADZIEJĘ KIEDYŚ POWSTANĄ, JAK TYLKO BĘDĘ MIAŁ WIĘCEJ CZASU.
NIE MNIEJ - PROSZĘ O WIĘCEJ LINKÓW DO CIEKAWYCH TEKSTÓW (W KOMENTARZACH LUB MAILACH).