wtorek, 2 października 2012

O co chodzi z tym "brakiem prawa do kosztów procesu"

We wpisie "O argumentach adwokatury (część 3)" http://deregulacja.blogspot.com/2012/09/o-argumentach-adwokatury-czesc-3.html poruszyłem kwestię ewidentnej niekonstytucyjności zapisów dotyczących zwrotu kosztów ustanowienia pełnomocnika - zwracanych wyłącznie w przypadku korzystaniaundefinedz usług Adwokata lub Radcy Prawnego. Zostałem poproszony o przybliżenie tej kwestii.

Sprawa ta jest (w mojej ocenie) bardzo prosta i oczywista.

Zgodnie z elementarną zasadą każdego procesu, strona przegrywająca jest zobowiązana zwrócić stronie  wygranej poniesione przez nią koszty procesu. Roszczenie to ma charakter "odszkodowawczy" i stanowi swoiste naprawienie szkody wyrządzonej niesłusznie wywołanym procesem.

Jednocześnie Kodeks Postępowania Cywilnego dopuszcza kilka kategorii pełnomocników:
- współuczestnik sporu,
- członek rodziny,
- osoba pozostająca w stałym stosunku zlecenia,
- pracownik,
- Adwokat lub Radca (itp.).

Co niemal oczywiste - ustanowienie KAŻDEGO pełnomocnika kosztuje. Nawet jeśli babcia wysyła do sądu wnuczka - to mu za to najprawdopodobniej zapłaci.
Tymczasem odszkodowanie rekompensujące koszty pełnomocnika należy się TYLKO w przypadku korzystania z usług Adwokata lub Radcy.
To stwarza oczywistą nierówność i wręcz ZACHĘCA do występowania w sądzie samemu !
Najbardziej jaskrawy jest przykład "Radcy Prawnego - pracownika" oraz "innego pracownika". Wedle zupełnie niepojętej logiki sprzecznej z elementarną zasadą równości - zwrot kosztów pełnomocnika w przypadku wygranego procesu otrzyma pracodawca tylko pracodawca który wyśle do sądu Radcę. Dlaczego ? Nie wiadomo.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz