W cieniu (pozornej) "deregulacji", w ministerstwach trwa nieustanna regulacja kolejnych dziedzin życia, niejednokrotnie sięgająca granic absurdu.
Oto nowe przepisy regulujące działalność wolnorynkowych przewoźników autobusowych, mających swoje systemy ulg, i nie pobierających dotacji państwowej z tytułu ulg ustawowych (typu PolskiBus) którym obecnie wolno zatrzymywać się tylko w miastach wojewódzkich (SIC!):
Na samą regulację... brak mi słów.
Nie mniej "przyszłość" jest łatwa do przewidzenia.
Oto teraz będzie 1,5 roku medialnego show pt. "deregulacja" (tym razem nie w Ministerstwie Sprawiedliwości ale Ministerstwie Transportu) i po szeroko zakrojonych konsultacjach społecznych, dotychczasowy przepis:
Wolnorynkowi przewoźnicy autobusowi mogą zatrzymywać się wyłącznie w miastach wojewódzkich.
otrzyma brzmienie:
Wolnorynkowi przewoźnicy autobusowi mogą zatrzymywać się wyłącznie w miastach wojewódzkich, a także w Częstochowie.
Na etapie prac parlamentarnych, w Senacie, przepis ten otrzyma ostateczne brzmienie:
Wolnorynkowi przewoźnicy autobusowi mogą zatrzymywać się wyłącznie w miastach wojewódzkich, a także w Częstochowie (o ile respektują ulgi ustawowe i pobierają z tego tytułu dotację państwową).
Przepis zostanie tak uchwalony i na koniec okaże się, że... wolnorynkowi przewoźnicy muszą zamknąć biznes, bo zgodnie z opinią uczonych prawników warunek pobierania dotacji państwowej z tytułu ulg ustawowych dotyczy wszystkich miast (zarówno Częstochowy jak i miast wojewódzkich).
Oczywiście, nikt, na żadnym etapie prac nie pochyli się nad sensem, celem i zgodnością z Konstytucją (np. art. 31 ust. 3) tego typu ograniczeń.
OTO POLSKA POLITYKA WŁAŚNIE.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz