sobota, 5 stycznia 2013

Efekt "Cadillaca".

Studio Architektoniczne ALCHEMIA na swoim blogu (polecanym w poprzednim wpisie) przypomina wielkiego ekonomistę, laureata nagrody nobla, Miltona Fredmana i jego "Efekt Cadilaca".

Warto przypomnieć "Cadilaca" również na moim Blogu. O co chodzi...

Chodzi o CADILLACA ELDORADO - najbardziej luksusowy samochód ameryki w latach '50 i '60.

Jak wspomina Milton Fredman w swojej książce "Kapitalizm i Wolność" z 1962 r., w Rozdziale 9 poświęconym regulacjom zawodowym (tekst po angielsku: http://books.cat-v.org/economics/capitalism-and-freedom/chapter_09), na spotkaniu z prawnikami w USA w sprawie regulacji zawodowych jego kolega użył ciekawej metafory samochodowej. Zaproponował przewrotnie, aby w USA dopuszczone do ruchu były wyłącznie samochody odpowiadające "standardowi Cadillaca". 
Ktoś w sali wstał i przystał na tę analogię - twierdząc, że to wydaje się całkiem rozsądne, a państwo nie może sobie pozwolić na istnienie innych prawników, niż tylko takich którzy spełniają "standard Cadillaca".
Może i dla prawników, świat w którym do ruchu po drogach dopuszczone są wyłącznie luksusowe limuzyny na miarę Cadillaca Eldorado nie jest niczym nadzwyczajnym... ale mam nadzieję, że pozostali czytelnicy odczytują ironię ;-) i doceniają swoje prawo jeżdżenia po drogach nie tylko drogimi limuzynami na miarę Eldorado.

Milton Fredman w swoich rozważaniach tego przykładu "idzie na całość". Od razu pisze o lekarzach (tu mała uwaga: usługi medyczne w USA są wyłącznie prywatne, a przynajmniej będą do czasy gdy ruszy Obama-Care). Fredman wyraźnie wskazuje, iż istnienie regulacji zawodowych wśród lekarzy, owszem, skutkuje wysokim poziomem usług, ale jednocześnie skutkuje ograniczeniem liczby lekarzy - a więc dostępnością leczenia dla biedniejszych obywateli.
Gdyby Fredman wiedział jak wygląda nasz rynek prawniczy, z pewnością by się na niego powołał... Na skutek regulacji zawodowych, zgodnie z rocznikiem statystycznym, w zaledwie 2% spraw sądowych występują strony wraz z pełnomocnikami (w pozostałych 98% reprezentują się same!). Tak oto dla uchronienia obywateli przed promilem pomyłek prawników... 98% obywateli pozbawiono pomocy prawnej. Istny "Efekt Cadillaca".

Skracając dalsze rozważania M. Fredmana, oczywistym dla niego jest, że:
Korzyści płynące z dopuszczenia do ruchu w USA wszystkich samochodów, bez wyjątku (a co za tym idzie upowszechnianie transportu), są znacznie większe niż rzekome korzyści z ograniczenia dostępności samochodów wyłącznie do tych spełniających najwyższy "standard Cadillaca".
Korzyści płynące z dopuszczenia do świadczenia usług medycznych wszystkich, bez wyjątku (a co za tym idzie upowszechnienie prywatnych usług medycznych), są znacznie większe niż rzekome korzyści z ograniczenia dostępności osób świadczących usługi medyczne do wysoko wykształconych lekarzy.

U nas w Polsce lekarze to może niezbyt dobry przykład (bo mamy publiczną służbę zdrowia - co wypacza rynek), ale jest przykład zbliżony: Dentyści.

Jak działa ten rynek (i jakie są ceny) - chyba każdy wie.
I pojawił się ktoś, kto zaburzył ten stan.
Otworzył sobie gabinet dentystyczny we wsi pod Lublinem i przyjmował pacjentów... na fotelu samochodowym, nie ukrywając, że nie ma polskich uprawnień dentystycznych.
Można się śmiać, z tego "fotela samochodowego", ale klienci byli zadowoleni. Byli to mieszkańcy okolicznych wsi, korzystający z tego, że "nielegalny dentysta" miał ceny przystępne dla ich portfeli  rwanie - 25zł, plomba - 45 zł itd. Te osoby nigdy nie skorzystałby z dentystów oficjalnych (z cenami kilkukrotnie wyższymi !!!). 
Zupełnie poważne pytania: 
Dlaczego taki usługodawca nie może funkcjonować ?
Dlaczego osoby o niskich zarobkach nie mają prawa dobrowolnie, na własne ryzyko, skorzystać z takiego "dentysty" (choćby nawet przyjmował na "fotelu samochodowym" ?

Ta historia ma również swój "epilog". Dentysty nie skazano (groziły mu 3 lata pozbawienia wolności), bo jego "klienci" solidarnie zeznali, że "nielegalny dentysta"... dopasowywał im protezy (co jest działalnością wolnorynkową). 

SZCZEGÓŁY TEJ SPRAWY - "DONOS ZE ŚRODOWISKA MEDYCZNEGO":

4 komentarze:

  1. Widzę jedną różnicę między zawodem lekarza a zawodem prawnika. Jeśli prawnik coś skopie to efekty można teoretycznie naprawić taniej/drożej , lepiej lub gorzej. Efekty pracy lekarza są często niemożliwe do naprawienia a poszkodowany ma skrócony żywot, lub pozostaje kaleką.
    @dent

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwierz, że pracy prawnika też często już nie można naprawić i droga zamknięta...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...tak jak pracy setek innych zawodow. No i co ? ps. polecam moj wpis o rzekomej "wyjatkowosci przedstawicieli zawodow regulowanych"

      Usuń
    2. Zrozum, ze dokladnie o to chodzi w Efekcie Cadillaca. Korzystanie z tanich i mniej bezpiecznych samochodow tez moze miec "nieodwaracalne skutki". Nie mniej pomysl aby zezwlic ludziom na korzystanie tylko z drogich i bezpiecznych luksusowych limuzyn moze miec tylko... prawnik.

      Usuń