czwartek, 14 marca 2013

Argumenty Notariatu

Po pierwszych, weekendowych, atakach na mnie (-nie obrażam się, więc nie ma mnie za co przepraszać, choć za przeprosiny dziękuję-), Notariat przeszedł do kolejnego etapu, wysyłając mi maile i zgłaszając do moderacji komentarze tak długie i opasłe... że nie mam czasu ich wszystkich przeczytać do końca.

Nie mniej w tych mailach i komentarzach, jak "mantra" powtarzają się ciągle te same argumenty (czyżby tego uczyli na aplikacji???):

1. Obowiązek sporządzania aktów notarialnych.

Rzekomo kluczową rolę notariatu w Polsce uzasadnia wynikający z Ustawy o notariacie obowiązek sporządzania Aktów Notarialnych (o ile tylko Akt Notarialny jest zgodny z prawem). 
Tyle, że Ja w żadnym miejscu nie zgłaszam postulatu zmiany Ustawy o notariacie !!!
Ja zgłaszam postulat zmiany Kodeksu Cywilnego i Kodeksu Spółek Handlowych poprzez ustanowienie formy Aktu Notarialnego jako formy DOBROWOLNEJ (z zachowaniem jedynie obowiązku poświadczania podpisów, co jest wielokrotnie tańsze).
W świetle powyższego, uprawnienie to pozostanie (jeśli tylko ktoś będzie miał taką wolę, będzie nadal mógł od Notariusza zażądać przygotowania i sporządzenia danego Aktu Notarialnego przy zachowaniu obecnych zasad i stawek).

2. Działanie Notariusza w przypadku przedłożenia własnego projektu Aktu Notarialnego przez klienta.

Kolejny (rzekomy) argument za brakiem możliwości zmian obecnych przepisów to postępowanie notariusza w przypadku gdy strony przedłożą własny projekt umowy (np. przygotowany przez innego prawnika).
Zgodnie z obecnymi przepisami notariusz niezależnie od tego kto przygotowuje projekt aktu notarialnego ma obowiązek sprawdzić do pod względem obowiązujących przepisów, za co odpowiada majątkowo.
To wręcz idealnie pokazuje... zbędność przymusu dokonywania takich czynności w formie Aktu Notarialnego.
Oto:
- obok Notariusza, za poprawność przygotowanego projektu odpowiada majątkowo również ten kto go przygotowywał (np. Adwokat czy Radca),
- obok Notariusza, sprawdzenia poprawności Aktu Notarialnego dokonuje również Sąd Wieczystoksięgowy (dla umów dot. nieruchomości) albo Sąd Rejestrowy (dla umów dot. spółek).
Tak wiec notariusz jako, że jego rola się "dubluje" jest zupełnie zbędny (a co za tym idzie zbędna jest także uiszczana na jego rzecz tax'a). 

3. Notariusz jako pomoc dla Sądu.

"Pomocą Sądową" w weryfikowaniu znacznej ilości wpływających do "zapchanych" Sądów umów nie mają być prywatni Notariusze (pobierający grube tysiące złotych tax'y za Akt Notarialny), ale ewentualnie, o ile są konieczni, dodatkowi Sędziowie lub Asystenci Sędziów !!! Nie po to przy zawieraniu umów płaci się wysokie podatki (VAT czy PCC) oraz dodatkowo uiszcza opłaty sądowe, aby płacić jeszcze kilka tysięcy notariuszowi za rolę "pomocy sądowej". Obowiązek sporządzenia niektórych czynności w formie Aktów Notarialnych nie może być lekarstwem na złą organizację i niewydolność sądownictwa. I w zasadzie tyle w tym temacie.

4. Notariusz jako poborca podatku odpowiedzialny za jego odprowadzenie.

Nie po to mamy jeden z najbardziej rozbudowanych aparatów skarbowych w Europie, aby musiał się on uciekać w zakresie poboru podatku do notariuszy (którzy za swoje usługi żądają sowitych wynagrodzeń) !
Na marginesie: wszelkie inne transakcje (np. sprzedaż samochodów) są opodatkowywane (VAT czy PCC) zgodnie z obowiązującymi przepisami przez same Strony - i nie słychać o jakiś nadużyciach na masową skalę czy trudnościach w ściąganiu tych podatków przez Urzędy Skarbowe.
Nie ma więc żadnych przesłanek aby twierdzić, że z pominięciem Notariusza Strony będą na masową skalę uchylać się opodatkowania umów związanych z nieruchomościami lub spółkami. 

{UPDATE z 15.03.2013 - kolejny długo mail i nowy absurdalny argument}
5. Najczęściej płaci się po zawarciu umowy notarialnej, a przed rejestracją w Sądzie. Przymus notarialnych chroni przed sytuacją w której Sąd odmówi rejestracji (ze względu na wadliwość umowy), a druga strona nie będzie chciała zwrócić pieniędzy.

Po pierwsze - nie to jest celem przymusu formy Aktu Notarialnego. Strony mogą legalnie dokonać zapłaty przed zawarciem umowy notarialnej (nie wiedząc, czy notariusz czegoś się nie doszuka i nie odmówi sporządzenia Aktu Notarialnego). Jeśli ustawodawca chciałby chronić obywateli przed trudnością w odzyskaniu tego typy nienależnych środków - zakazałby tego typu praktyk.
Po drugie - tak jak teraz "najczęsciej" strony umawiają się na zapłatę po Akcie Notarialnym, tak też strony "najczęsciej" mogą umawiać się na zapłatę po rejestracji przez Sąd.
Po trzecie - kwestia te ewentualnie dotyczy tylko umów związanych z nieruchomościami, a nie dotyczy Spółek, gdzie trudno sobie wyobrazić aby wspólnikowi, jego własna spółka, nie zwróciła nienależnych jej środków.
Po czwarte - dlaczego w ten sposób chronione są tych umowy związane z nieruchomościami, a nie żadne inne umowy (które również mogą mieć znaczącą wartość).


ps. W najbliższych tygodniach aktywność bloga nieco spadnie (mam również inne zajęcia). Prawdopodobnie będę publikował nie więcej niż 1-2 wpisy tygodniowo, najczęściej w weekend.
Nie mniej - ku "wielkiej" uciesze zagorzałych obrońców przywilejów korporacyjnych - mam nadzieję, iż w drugiej połowie kwietnia, a najdalej w maju, wszystko wróci do normy i będę miał czas aby publikować znowu mniej-więcej co drugi lub trzeci dzień.
Nie mniej zachęcam do przeglądania moich archiwalnych wpisów.

pss. kolejny wpis już na pewno będzie oczekiwanym wpisem z odwołaniem się do artykułu P. Dobrowolskiego.

3 komentarze:

  1. Wbrew temu co napisał autor w ostatnim wpisie, ani adwokat ani radca prawny zgodnie z obowiązującym prawem nie mają kompetencji do sporządzania projektów aktów notarialnych, a jeżeli zaproponują projekt umowy której treść ma być treścią aktu notarialnego nie odpowiadają za tę treść w żadnym zakresie.
    Po drugie sądy prowadzące księgi wieczyste oraz KRSy weryfikują tylko treść wpisów i wniosku pod względem formy i zgodności z prawem co do formy. Ale nie weryfikują ich zgodności z prawem, gdyż nie są w stanie ocenić dokumentów których na oczy nie widziały.
    Krótko mówiąc autor bloga nie do końca wie o czym pisze,a jego poziom wiedzy jest typowy dla prawników nie pracujących w zawodach prawniczych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie wim kto tu nie ma kompetencji i nie wie o czym pisze...
      Do KRS sklada sie po kilka lub kilkanascie dokumentow, ktore sa badane przez KRS pod wzgledem zgodnosci z prawem.
      Malo ktory notariusz widzial na oczy chocby wniosek do KRSu.
      Przecietny radca wie wiecej o prawie spolek niz niemal kazdy notariusz.
      Podobnie przecietny projekt umowy o zastepstwo inwestycyjne (na kilkadziesiat stron) jest daleko przed ptojektem umowy sprzedazy nieruchomosci (kila stron weglug utartego wzorca).

      Usuń
  2. pewnie też z uwagi na większą kompetencje radców ustawodawca uznał że to notariusze będą sporządzali najważniejsze umowy prawa handlowego (żarcik). Do KRS wnioskodawca składa dokumenty będące postawą wpisu, ale KRS nie bada pełnej skuteczności materialnej, ponieważ bazuje tu często na domniemaniu zgodności z prawem aktu notarialnego,choć trzeba przyznać że akurat wpisy w KRS mają w dużej mierze charakter prawotwórczy, czego nie można powiedzieć o księgach wieczystych, gdzie wpis konstytutywny jest wyjątkiem.
    Co do opasłej umowy o zastępstwo. No proszę cię. Co to za argument? po pierwsze długość umowy nie przekłada się na jej skomplikowanie, a po drugie pewnie można by ją ująć w kilku zdaniach znając życie:)Akurat jeśli chodzi o notariuszy to zgodnie z prawem o notariacie akty notarialne mają być zrozumiałe i przejrzyste, a do pisania opasłych kazuistycznych umów (czy. przepisywania kodeksu)lepiej będą się nadawali mecenasi. Równie dobrze mogę napisać że przeciętny radca na oczy nie widział aportu przedsiębiorstwa o wartości blisko miliarda zł, a takowy niedawno pisałem i co ważne PODPISAŁEM. A czy szanowny pan mecenas ponosi jakąś odp. za przywołaną umowę inwestycyjną?nie sądzę.
    Kończąc muszę podkreślić że takie porównania nie mają sensu. Tak jak mecenas średniej i niskiej ligi nie robi ambitnych rzeczy, tak samo notariusz z małego miasteczka nie tworzy na co dzień skomplikowanych konstrukcji prawnych, przy czym za niewiedzę i tak w ogromnie większym stopniu odpowiada. A co do wniosków do KRS;-), to zdarzało mi się rejestrować spółki i jestem zdania że można by do tego meduzę przyuczyć (bądź małpę).Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń