sobota, 14 września 2013

Powód kilkutygodniowego milczenia.

Powód kilkutygodniowego braku wpisów na blogu to nie:
- "zlikwidowanie" mnie przez korporacje zawodowe,
- przekupienie mnie mnie korporacje zawodowe,
itp.
(jak podejrzewają niektórzy).

Jest on bardziej prozaiczny - narodziny kolejnego dziecka, co pochłania 110% mojego czasu - a jednak to rodzina jest dla mnie priorytetem.

Niestety przerwa w prowadzeniu tego bloga może potrwać jeszcze kilka/kilkanaście tygodni, zanim synek "okrzepnie". Obawiam się też, że w związku z powiększeniem się mojej rodziny może być również inna formuła wpisów (zaledwie kilka wpisów w miesiącu, a może nawet kwartale, zamiast dotychczasowych ok. 15-20 wpisów miesięcznie) - choć pomysłów na wpisy mam wiele.

ZAPRASZAM DO WSPÓŁPRACY. CHĘTNIE OPUBLIKUJE KAŻDY "DEREGULACYJNY" ARTYKUŁ, A NAWET ZAUFANYM AUTOROM DAM MOŻLIWOŚĆ PUBLIKOWANIA NA BLOGU BEZPOŚREDNIO Z ICH E-MAILA.

ps.
Oto jak upada jeden z ostatnich argumentów korporacji prawniczych, że niby wysokie zarobki to mit (szczególnie po rozluźnieniu zasad dostępu do zawodu w 2005 r.):
Według badań za 2012 r. Adwokaci są na 3. miejscu w Polsce pod względem zarobków (jedynie za Prezesami Zarządów i Pilotami Samolotów): http://prawo.rp.pl/artykul/1040734.html

Co ciekawsze Adwokaci są przed Lekarzami (zarabiając o połowę więcej!).

Czyli jednak potwierdza się teza, że Adwokat to zawód bardziej odpowiedzialny i trudniejszy niż Lekarz. Przecież Lekarz odpowiada "tylko" za życie i zdrowie swoich pacjentów, a Adwokat "aż" (najczęściej) za majątek klientów.
Słusznie więc:
- aby zostać Lekarzem wystarczą skończone studia i zaliczony egzamin końcowy (test wyboru, z wymogiem 56% dobrych odpowiedzi),
- aby zostać Adwokatem, trzeba mieć studia i aplikację zawodową, zaliczając po drodze kilka trudnych egzaminów (w tym wielodniowych!),
- prywatnie każdy chory może leczyć się u kogo chce (od profesora medycyny, po bioenergoterapeutę i zielarza),
- nawet prywatnie Klient nie może ustanowić sobie dowolnego pełnomocnika przed Sądem (w swojej prywatnej sprawie i za swoje prywatne pieniądze).

Słuszną linię ma nasza władza strzegąc monopolu na prywatne usługi zastępstwa procesowego.
A, że to sporo kosztuje (co widać w kieszeniach Adwokatów, zajmujących 3. miejsce pod względem zarobków w Polsce)... cóż... to nie politycy płacą (którzy uchwalili takie prawo), tylko "głupi lud", który nie potrafiłby sobie wybrać prywatnego pełnomocnika procesowego i potrzebuje w tym zakresie monopolu ograniczającego wybór do garstki jedynie słusznych pełnomocników.

4 komentarze:

  1. A kim jest lekarz bez specjalizacji (albo ile zarabia)? z tego co się orientuję to zrobienie specjalizacji zajmuję kilka lat i wymaga zdania jakichś egzaminów/egzaminu. Jedyne co jest na plus dla młodych absolwentów kierunku lekarskiego, to jedynie to, że po studiach są zatrudnieni na etatach państwowych(czytaj np w szpitalach). A prawnicy sami sobie zgotowali taki los, że młodszym kolegom na aplikacji płacą "psie grosze".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kim jest lekarz bez specjalizacji... LEKARZEM.
      Ile zarabia... średnio 6.513 zł (patrz link do listy płac - gdzie jest uwzględniony lekarz podstawowej opieki).

      Usuń
  2. "Mam na imię Adam. Jestem z wykształcenia prawnikiem, ale nigdy nie pracowałem w tym zawodzie (i nie zamierzam!)" - czesc mam na imie Michał jestem z wykształcenia prawnikiem i pracuje w tym zawodzie jestem radcą prawnym... tak zrzeszonym w korporacji a wiesz czemu jestem bo mi sie chciało bardziej niż tobie... skoro wybrałęś prawo to czemu nie pracowaleś w zawodzie? skoro nie lubisz prawa i nie chciałeś pracować w zawodzie to po co konczyles te studia? Czym jest ta wyjątkowość w porównaniu do sprzątaczki? w tym ze jednym sie po prostu bardziej chciało... poswiecali noce na nauke, mniej imprezowali na studiach, nie poddawali sie jesli ktos zamykał im drzwi przed nosem albo uwłączał, byli bardziej inteligentni, sprytni , zaradni, nie każdemu Bozia dała po równo dlatego nie każdy jest wyjątkowy Adamie. To trudny zawód Adamie wiec trzeba byc odpornym. Amen

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przejmuj sie. Znowu jaki pseudo-mecenas panicznie boi sie utraty monopolu i mozliwlosci pobierania "haraczu monopolowego". Rzekomo taki pracowity, inteligenty i uczciwy, a boi sie prawdziwej weryfikacji - na wolnym rynku, przez klientow (bopuszczajac tylko weryfikacje przez... kolegow mecenasow). Po prostu zenada.

      ps. To ze jakis mafiozo jest pracowity, intelinty i wyksztalcony, a przestepczego rzemiosla uczy sie po nocach - nie daje mu prawa do pobierania "haraczow".

      Usuń