środa, 1 maja 2013

Zewsząd postulat dla nowego Ministra: "WIĘCEJ SOCJALIZMU".

W ślad za zmianą na stanowisku Ministra Sprawiedliwości z Jarosława Gowina na Marka Biernackiego, w temacie "deregulacji", od prawa do lewa, pojawia się jeden i ten sam komentarz polityków:
"(...) mam nadzieję, że M. Biernacki będzie kontynuował rozpoczęty przez J. Gowina proces deregulacji, ale  przy szerszych konsultacjach ze środowiskami zawodowymi objętymi deregulacją (...)"

Toż to nic innego, jak nawoływanie nowego ministra do szerzenia Socjalizmu (tj. patrzenia na gospodarkę przez pryzmat usługodawców a nie Klientów).

O co nowy minister ma jeszcze szerzej pytać się "środowisk zawodowych objętych deregulacją" ? Może ma ich wprost zapytać: czy chcą większej konkurencji, co będzie skutkowało mniejszymi zarobkami przy większym wysiłku wkładanym w podnoszenie jakości usług?

Dlaczego nikt nie wzywa nowego ministra do podjęcia wreszcie konsultacji projektów deregulacyjnych z Klientami ? Dlaczego nikt nie wzywa nowego ministra, aby zapytał się Klientów czy chcą mieć prawo wolnego wyboru prywatnego usługodawcy, zarówno korporacyjnego jak i nie-korporacyjnego (np. wolny wybór prywatnego pełnomocnika procesowego we własnej sprawie sądowej: zarówno Adwokata jak i nie-Adwokata) ? 

4 komentarze:

  1. Dlaczego nikt nie wzywa nowego ministra, aby zapytał się Pacjentów czy chcą mieć prawo wolnego wyboru prywatnego usługodawcy, zarówno korporacyjnego jak i nie-korporacyjnego (np. wolny wybór prywatnego lekarza we własnej chorobie: zarówno Lekarza jak i nie-Lekarza) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BO PACJENCI JUŻ TAKIE PRAWO MAJĄ !!! Prywatnie każdy może się leczyć gdzie chce - zarówno u dyplomowanego lekarza (bezpośrednio po studiach, bez żadnej aplikacji czy asesury), jak też u nie-lekarza (znachora, zielarza, bioenergoterapeuty, filipińskiego chirurga itp. - z której to wolności regularnie korzysta ok. 2mln polaków). Pisałem o tym wielokrotnie. Zachęcam do wnikliwej lektury bloga (bo szkoda mojego czasu na odpowiadanie po raz 15 na te same argumenty, których uczą na aplikacjach).

      Usuń
    2. W podobnej konwencji mógłbym powiedzieć, że szkoda mojego czasu na prostowanie oczywiście fałszywych stwierdzeń autora bloga.

      http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20112771634

      Art. 58 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty penalizuje udzielanie bez uprawnień świadczeń zdrowotnych polegających na rozpoznawaniu chorób oraz ich leczeniu. W typie kwalifikowanym tj. działaniu sprawcy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, czyn ten stanowi przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do roku.

      Usuń
    3. Zanim znowu zaczniesz "zaśmiecać" bloga swoimi komentarzami... chociaż go przeczytaj !!!

      O art. 58 ustawy lekarskiej pisałem już chyba dwa albo trzy razy.

      Ten absurdalny przepis (który zabrania nawet Matce podanie Aspiryny własnemu dziecku!) jest zupełnie martwy. Pomimo regularnych monitów izb lekarskich (nawet do samego prezydenta) Policja i Prokuratura NIE ŚCIGAJĄ nikogo z tego przepisu.
      Wychodzą z (słusznego) założenia, że jeśli "znachor" otwarcie przyznaje się do braku uprawnień lekarskich (oszustwo to inne przestępstwo) oraz nie ma narażenia życia i zdrowia pacjentów (to też inne przestępstwo, za które są ścigani zarówno lekarze jak i "znachorzy"), to nie ma przesłanek aby milionom Polaków odbierać szanse na wyleczenie (choćby nawet miał działać tylko Efekt Placebo).

      Dzięki temu (pomimo formalnego obowiązywania art. 58 ustawy lekarskiej - który w rzeczywistości nie jest stosowany) rynek PRYWATNYCH uzdrowicieli ma się całkiem dobrze i rośnie o kilka procent rocznie.

      Usuń