czwartek, 2 maja 2013

Kontakt z nowym ministrem - Makiem Biernackim


Otrzymałem e-mail do czytelnika, z zachętą do podjęcia próby nawiązania kontaktu z nowym ministrem Sprawiedliwości -  Markiem Biernackim, lub jego współpracownikami oraz przedstawienia mu zarzutów wobec dotychczasowej koncepcji "Deregulacji Gowina" (która skupia się na bezcelowym korygowaniu zasad dostępu do poszczególnych zawodów regulowanych - z faktycznym pozostawieniem tych regulacji, a nie na rzeczywistym uwalnianiu działalności w tych branżach poprzez proste przyznanie klientom prawa wolnego wyboru usługodawcy, także nie-regulowanego).  
W szczególności ten czytelnik zachęca mnie do przedstawienia nowemu ministrowi (lub jego współpracownikom) koncepcji rzeczywistego uwolnienia zawodów prawniczych poprzez zmianę:
- art. 87 k.p.c.,
- art. 82 i 88 k.p.k.,
- art. 35 Ustawy sądowo-administracyjnej,
- art. 24 i 30 postępowania w sprawach o wykroczenia,
- art. 122a i 123 k.k.s,
- art. 236 Prawa własności przemysłowej…. itd. itp.
i nadanie im brzmienia: „Pełnomocnikiem (obrońcą) może być osoba fizyczna posiadająca pełną zdolność do czynności prawnych” (w ślad za analogicznymi regulacjami np. art. 137 Ordynacji podatkowej czy art. 33 k.p.a., które to przepisy ustanawiają dokładnie taką swobodę klientów w wyborze pełnomocnika przed urzędami – nawet tak specjalistycznymi i ważnymi jak Urzędy Skarbowe czy Urząd Atomistyki albo Lotnictwa itp.).

Moja odpowiedź jest jedna: 
To ja zachęcam was, Szanowni Czytelnicy, którzy podzielacie moje tezy dotyczące "deregulacji", do propagowania treści głoszonych na blogu (przypominam, że treści tu zawarte można dowolnie cytować, kopiować, linkować itd.itp.).
W tym także zachęcam do propagowania niniejszego Bloga i treści w nim zawartych pośród polityków i ich współpracowników (także Marka Biernackiego, nowego Ministra Sprawiedliwości prawdopodobnie również odpowiedzialnego za "deregulację").

ps. prowadzenie niniejszego bloga i tak zajmuje mi sporo wolnego czasu, którego nie mam za wiele - dlatego liczę na wyrozumiałość, a także ewentualnie na dołożenie "własnej cegiełki" do propagowania rzeczywistej deregulacji (i to nie tylko działalności prawniczej).

pss. dla tych którzy nie wiedzą jak "zacząć" podaję adres e-mail nowego Ministra (który jest ułożony według takiego samego schematu jak e-mail każdego posła): marek.biernacki@sejm.pl

10 komentarzy:

  1. Czy ten mail przyszedł bezpośrednio z kancelarii ministra, czy po prosto ktoś z czytelników bloga to zasugerował?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu któryś z czytelników to zasugerował.

      Usuń
  2. Wielokrotnie pisałam do różnych posłów i pana premiera ale to nic nie daje. Jedna osoba nie jest w stanie nic zmienić, musi być dopiero grupa osób. Matki pierwszego kwartału potrafiły wywalczyć swoje bo się zjednoczyły. Tu jednostka nic nie zwojuje , musi być silna presja i zorganizowanie się grupy nacisku. Chętnie bym się do niej dołączyła , ale póki co nie ma do czego. SDP nie spełnia moich oczekiwań, jest za mało aktywne. Nie wiem zresztą w czym jest problem , że doradcy nie są prawie w ogóle widoczni. Bardzo chciałabym zmian ale sądzę, że po prostu nie ma woli politycznej ze strony żadnej opcji w sejmie by coś zmienić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pisałem do posłów i premiera i nadal będę pisał! Trzeba walczyć, niekonieczne oczekując natychmiastowego efektu.
      Każda kropla drąży skałę.

      W sprawie deregulacji nigdy nie będzie protestów jak w sprawie matek I kwartału.
      Prawdziwa deregulacja (propagowana tu na Blogu), nie ta pozorna deregulacja Gowina, to tańsze i lepsze usługi dla konsumentów, a zorganizowany ruch konsumencki w Polsce jeszcze nie istnieje.
      Niestety bardziej widoczne są grupki kilkuset przedstawicieli poszczególnych zawodów regulowanych, którzy widowiskowo obrzucają kancelarię premiera papierem toaletowym (symbolizującym bezwartościowe po deregulacji "licencje zawodowe", a których wartość dziś to prawo do pobierania od klientów haraczu - o czym relacje z tych demonstracji oczywiście nie wspominają).

      SDP rzeczywiście ostatnimi czasy się nie popisuje. Ostatnim ich wartościowym działaniem było zgłoszenie (za pośrednictwem PISu oraz jednocześnie chluby PO - komisji "przyjazne państwo) projektu nowelizacji art. 87 kpc około 5 lat temu. Od tego czasu konkretnych działań SDP jest brak (nawet nie pilotowali tego projektu). A szkoda, bo mają przesłanki (know how) ku temu aby po ewentualnej prawdziwiej deregulacji stać się poważnym prywatnym towarzyszeniem skupiającym sporo osób wykonujących doregulowane zawody prawnicze.

      Usuń
  3. Nadal uważam, że potrzebne jest działanie grupy osób. SDP było widoczne przy pracach w podkomisji posła Wilka nad ustawą o państwowych egzaminach prawniczych. Ale w mojej ocenie wtedy chcieli za dużo ugrać, bo w ogóle miało tych egzaminów nie być. W tej sytuacji lobby adwokacko radcowskie stanęło na rzęsach by projekt przepadł. Było tuż przed wyborami więc PO już wymyślało kolejne kłamstwa aby ludzie ich poparli. A potem to już wyborcy nie byli im potrzebni.No i teraz to nawet najskromniejszej formy otwarcia zawodów prawniczych nie ma. To co zaproponował pan Gowin to śmiech na sali, bo i tak wszystko zostaje w rękach korporacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stowarzyszenie Doradow Prwnych (SDP), to osobny temat, ktory moze kiedys doczeka sie osobnego wpisu na Blogu.
      Rzeczywiscie maja oni duzy potencjal: wyrobiona marke, wspolne systemy ubezpieczen, szlolen, zakupu programow prawniczych itp.
      Maja pomysly:
      - licencje prawnicze (projket chyba z 2007 r.), moim zdaniem projek nietrafiony. 3 zawod prawniczy, tym razem panstwowy a nie samorzadowy, z 3 stopniami licencji... Tego nie ogarniali nawet studenci prawa.
      - zmiana art. 87 kpc (projekt chyba z 2009 r.), moim zdaniem, projekt w dobrym kierunku.
      - do tego zapowiadana od 2011 Skarga Konstytucyjna na art. 87 kpc...
      Ale pozniej trafil sie im "rozlam". Typowo polskie walki, z przejmowaniem serwerow i domen, z podwazaniem wpisu w KRS itp.
      Po czesci rozumiem nerwy (pracy do wykonania duzo, a pieniedzy za te prace brak), ale szkoda ich dorobku, bo do "slawy i bycmoze pieniedzy" nigdy im nie bylo blizej.

      Usuń
  4. Teraz jest dobry moment, by rozpocząć akcję mailingową. We Wrocławiu odbyła się konferencja "Egzamin poiwnien być sprawiedliwy i mieć sens". Twarzą "wydarzenia" był dr hab. Mazurkiewicz. Powstało wiele interpelacji. Poniżej zamieszczam linki. Ministerstwo nie podzieliło argumentów uczestników konferencji. Mozę teraz przy zmianie w MS będzie możliwość sensownego dialogu.
    http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/interpelacja.xsp?documentId=F16DC6D632F028F8C1257B32004F1DFC , http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/interpelacja.xsp?documentId=5BA84819BC2D69E9C1257B2B004FE006 ; http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/interpelacja.xsp?documentId=C8384F5684756FECC1257B2500518A6F ;
    http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/interpelacja.xsp?documentId=F1CA165459DAB78FC1257B24005136B5 ;
    http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/interpelacja.xsp?documentId=9A0EF2F19450441CC1257B21004C86AA

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jestem za całkowitym zniesieniem aplikacji, bo to strata czasu. Nie interesuje mnie więc sprawiedliwy egzamin na aplikację, a zdaje się o taki w tej akcji powyżej chodzi. Jeśli ma być egzamin to zawodowy dla osób , które ukończyły studia prawnicze. Jestem za zniesieniem wymogu odbycia aplikacji jako warunku wykonywania zawodów prawniczych. Jest gdzieś może taka akcja prowadzona ? Bo tak dalece otwarty na zmiany to pan minister Biernacki chyba nie jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie trzeba nic "znosić". Słowo klucz to "dobrowolność" !!!

      Usuń
    2. Chyba nie szłyszałem. W sumie to można przedstawić nasze pomysły komisji senackiej, bo debatę w sejmie wyraźnie zdominowali korporanci i to oni narzucili ton dyskusji.

      Usuń