Zarówno w komentarzach tu na Blogu, jak też w mailach do mnie, czy też w publikacjach przedstawicieli "zawodów regulowanych" pojawia się swoista "teoria chaosu", który rzekomo zapanuje po zderegulowaniu danego zawodu (prawnego, architektonicznego, związanego z obrotem nieruchomościami czy jeszcze innego).
Jest to "bajka", którą straszą przedstawiciele zawodów regulowanych (niczym "baba jaga" o której rodzice opowiadają dzieciom które nie chcą jeść).
Żadnego "chaosu" nigdy nie było, nie ma i nie będzie !!!
Żadnego "chaosu" nie ma w Polsce w tysiącach zawodów wolnorynkowych (psychoterapeuta, dziennikarz, mechanik, piekarz itd. itp.).
Żadnego "chaosu" nie ma w krajach gdzie wolne są te zawody które w Polsce są regulowane (zawody prawnicze w Skandynawii czy Republikach Nadbałtyckich, zawód architekta w Holandii itd. itp.).
Nawet po deregulacji nigdy nie odnotowywano żadnego "chaosu" !!!
Oto, jak się okazuje, Platforma Obywatelska ma już wieeelkie sukcesy w "deregulacji". Na skutek działania komisji "Przyjazne Państwo" (w poprzedniej kadencji), zderegulowano tak istotne obszary zawodowe jak np. "przygotowanie plantów urządzania lasu" (swoiści Architekci Lasów) czy produkcja tablic rejestracyjnych do samochodów.
Oczywiście w toku prac nad tą deregulacją, przedstawiciele tych branż straszyli mitycznym "chaosem".
Np. tym że:
- osoby zakładające sobie lasy bez obowiązkowego skorzystania z planu sporządzonego przez jedynie słusznego specjalistę od lasów, posadzą sosnę razem z jakimś innym, nieodpowiednim dla sosny sąsiedztwem i zniszczą kruchy ekosystem w promieniu wielu kilometrów.
- lokalne samorządy, kierując się wyłącznie ceną, wybiorą producentów tandetnych tablic rejestracyjnych, które będą się rozpadały podczas szybszej jazdy.
...i...
...nic takiego się nie stało, a historie "chaosu" przedstawiane ówcześnie przez przedstawicieli zderegulowanych branż wywołują dziś... śmiech.
Mam nadzieję, iż tak samo zostaną potraktowane "teorie chaosu" przedstawiane tu i ówdzie przez przedstawicieli zawodów, które obecnie mają być deregulowane.
Może wywołują śmiech ponieważ wszystko zostało "po staremu", na rynek nie weszli nowi "specjaliści"..dlatego,że rynek nie przyrósł w wyniku deregulacji. Nadal wszystko jest "opanowane" przez te same podmioty po prostu.
OdpowiedzUsuńZamiast powielac te korporacyjne bzdury, po prostu pokazcie choc najmniejszy przyklad rzekomego chaosu po dokonanej deregulacji w Polsce lub na Swiecie (zyjemy w globalnej wiosce, informacje o rynku w kazdym kraju na swiecie sa dostepne i latwo weryfikowalne)... Nie widze... Dziekuje.
Usuń