sobota, 25 maja 2013

Anty-deregulacyjny lobbing poprzez "opinię profesora".

Różne są w Polsce stosowane "ciekawe" metody lobbingu parlamentarnego. 
Jednym ze znanych i lubianych jest lobbing  poprzez "opinię profesorską".

Nie wdając się z szczegóły dotyczące stanu polskiej "kadry naukowej" oraz zasad finansowania i zamawiania "opinii profesorskich", oto opinia prof. M. Chmaja (Radcy Prawnego) dotycząca rzekomej niekostytucyjności deregulacji zawodu Pośrednika w obrocie nieruchomościami (tu: "prawdziwej deregulacji" - bo zgodnie z ostateczną propozycją sejmu, wszystkie przepisy ograniczające ten zawód... idą do kosza, a Klienci znowu będą mieli prawo wolnego wyboru dowolnego usługodawcy, także nie-licencjonowanego).


Warto krótko "rozprawić" się z tą opinią.
Zgodnie z powyżej wskazanym artykułem, tezy tej opinii prof. M. Chmaja (wykonanej na zlecenie Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości !) są następujące:

1. "Narażenie na niebezpieczeństwo klientów".

...tylko, że tu nie trzeba sięgać do "ogólnych sloganów" (np. art. 2 Konstytucji), bo art. 31 ust. 3 Konstytucji RP niezwykle precyzyjnie reguluje tę kwestię. Zgodnie z jego brzmieniem "bezpieczeństwo klientów" (inne niż dotyczące życia i zdrowia) nie może stanowić przesłanki ograniczania wolności i swobód obywatelskich. I tyle w tej kwestii...

2. "Zgodność regulacji z chronionym przez Konstytucję ustrojem społeczno-rynkowym".

...tyle, że nowożytna koncepcja korporacjonizmu i regulacji zawodowych wywodzi się z ustroju faszystowskiego (jej głównym twórcą był główny ideolog Mussoliniego: Edmondo Rossini). Ideologii faszystowskiej Konstytucja RP z pewnością nie chroni...

3. "Nadmierna ingerencja prawodawcza w ukształtowany stan prawny".

...tyle, że zawód pośrednika ma zaledwie 14 lat. Przez dziesiątki (a nawet setki) lat zawód ten był całkowicie wolnorynkowy. "Zamknięcie" zawodu pośrednika z pewnością nie jest "ukształtowanym stanem prawnym", który zasługuje na ochronę....

4. "Ochrona praw nabytych".

...ale warto się zastanowić jakich ?
Dotychczasowi pośrednicy będą mieli prawo nadal wykonywać swoje usługi na dokładnie takich samych zasadach jak obecnie! Nikt im tego prawa nie zamierza odbierać. Dodatkowo mają znaczącą przewagę rynkową, bo posiadają wykształcenie (rzekomo) niezbędne do wykonywania tego typu usług.
Jedyne co stracą licencjonowani pośrednicy to "parasol ochronny" przed wolnym rynkiem, który (od 14 lat) pozawalał im świadczyć usługi dla klientów w warunkach nie-rynkowych (tj. niskiej jakości i po zawyżonych cenach).
To dotychczasowe rozwiązania należało już dawno uznać za sprzeczne z zasada "ochrony praw nabytych",jako że:
- odebrało rzeszy usługodawców prawo do świadczenia tych usług,
- odebrało klientom dotychczasowe prawo do wyboru dowolnego (także nie-licencjonowanego, nie-ubezpieczonego itd.) usługodawcy...


Ciekawe, czy ktoś w tej sprawie, zamiast słuchać prawników (będących również po "drugiej stronie barykady"), posłucha wreszcie głosu KLIENTÓW, w których (rzekomym) interesie mają być te całe regulacje zawodowe i korporacyjne.

2 komentarze:

  1. A dlaczego uważa Pan, że obecnie pośrednicy działają w warunkach nierynkowych? Nie ma w Polsce obowiązku korzystania z usług pośrednictwa w przeciwieństwie do usług notariusza. Każdy w Polsce może sprzedać nieruchomość bezpośrednio nabywcy. Co więcej każdy w ramach swobody prowadzenia działalności gospodarczej może świadczyć usługi pośrednictwa pod warunkiem zatrudnienia licencjonowanego pośrednika. A to, że w ramach danej profesji ustalane są pewne minima wiedzy to chyba nie jest nic złego?

    Zwracając również uwagę na Pańską dotychczasową argumentację (co prawda bardzo niespójną) należy stwierdzić, że deregulacja zawodu pośrednika nie ma sensu. Właśnie dlatego, że nie ma obowiązku korzystania z jego usług. Argumentował Pan bowiem, że nie jest za likwidacją zawodu architekta, adwokata, ale zależy Panu, aby każdy miał prawo wykonywać tego typu usług. Obecnie jest przymus korzystania z architekta nawet na własnej działce. Jeszcze raz podkreślę NIE MA OBOWIĄZKU korzystania z usług pośrednika i płacenia prowizji.

    Co więcej deregulacja miało podobno ułatwić dostęp do zawodu. Czy prawna likwidacja pośrednictwa utworzy nowe miejsca pracy? Nie sądzę, chyba, że ułatwi tym dla, których matura była zbyty dużą barierą (zniesiony wymóg posiadania wykształcenia).

    PS. Proszę o publikację niniejszego komentarza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Debilizm nie zna granic.
    Zaraz dowiemy sie np. ze w latach '90 i wczesniej byl u nas zupenie wolny rynek uslug telekomunikacyjnych i Telekomunikacja Polska nie byla tu zadnym monopolista, zarabiajacym na kazdym abonencie nawet ponad 500 zl rocznie, przy zenujacej jakosci uslug i zenujacej jakosci obslugi klientow (gdy dzis czysty zysk telekomow z jednego abonenta to kilkanascie zlotych rocznie, przy nieporownywalnej jakosci uslug i poziomu obslugi).
    Byl wolny rynek, no bo przeciez nie bylo przymusu posiadania telefonu (z TP S.A. albo wcale) a kto chcial porozmawiac zawsze mogl jechac do drugiej osoby i pogadac osobiscie. Po prostu korporacyjny intelektualny odjazd.

    ps. Panie Adamie prosze nie ustawac w opisywaniu i prostowaniu tego typu idiotyzmow.

    CZYTELNIK

    OdpowiedzUsuń