niedziela, 16 lutego 2014

(Pytania do mnie) Czy warto wybierać "zawody regulowane" ?

Otrzymałem ostatnio kilka pytań (prawdopodobnie od licealistów którzy właśnie decydują o wyborze studiów):

- Czy warto swoją karierę zawodową z zawodem obecnie regulowanym (urbanisty / biegłego rewidenta / rzecznika patentowego) ?
- Jak oceniam perspektywę konkurencji i zarobków w tych zawodach za kilka lat ?

Moja odpowiedź jest prosta:
Szanowni Czytelnicy,
Wybierzcie zawód zgodny z waszymi zainteresowaniami, taki w którym czujecie, że po prostu będziecie dobrzy. Nie zważajcie na to czy jest to zawód wolnorynkowy (np. dziennikarz, psychoterapeuta, aktor itp.) czy regulowany (urbanista, biegły rewident, rzecznik patentowy).
W naszym kraju zawód regulowany, za rok może być wolnorynkowy (co mniej prawdopodobne) lub zawód wolnorynkowy, za rok może być regulowany (co u nas chyba jest łatwiejsze do przeprowadzenia).
Jeśli ktoś wykonuje zawód w pełni zgodny z jego zainteresowaniami i nieustannie dba o to, aby być dobrym w tym co robi, zapewniam, że jest usatysfakcjonowany z zarobków, niezależnie od konkurencji na rynku !


Na marginesie:
Pokazuje to kolejną patologię zawodów regulowanych. Nadzwyczaj wysokie zarobki przyciągają do tych zawodów młodych ludzi, dla których niekoniecznie jest to "wymarzony zawód". Mówiąc najprościej, tak oto niektórzy zamiast zostać genialnymi dziennikarzami, zostają miernymi adwokatami - tym samym obniżając jakość w tym zawodzie.


ps.
Z cyklu "nieskazitelni mecenasi", tym razem perełka z komentarza do poprzedniego wpisu. Adwokat i... celebryta (znany z serialny Anna Maria Wesołowska):

WSZYSTKIE LINKI DO CIEKAWYCH TEKSTÓW PODANE W KOMENTARZACH DO MOICH WPISÓW ZAWSZE PRZEGLĄDAM I W WIĘKSZOŚCI SĄ ONE ZALĄŻKIEM DO MOICH PRZYSZŁYCH TEKSTÓW, KTÓRE MAM NADZIEJĘ KIEDYŚ POWSTANĄ, JAK TYLKO BĘDĘ MIAŁ WIĘCEJ CZASU. 
NIE MNIEJ - PROSZĘ O WIĘCEJ LINKÓW DO CIEKAWYCH TEKSTÓW (W KOMENTARZACH LUB MAILACH).

5 komentarzy:

  1. Przywołać należy orzeczenie SN.
    (I CKN 1217/98, OSN 2002/1/3) "samorząd adwokacki i samorząd radcowski nie jest samorządem reprezentującym osoby wykonujące zawód zaufania publicznego".

    Jak wiadomo, art. 87 Konstytucji zawiera katalog aktów prawnych powszechnie wiążących, na który składa się Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe, rozporządzenia oraz akty prawa miejscowego na obszarze działania organów które je ustanowiły. Tylko takie przepisy mogą kształtować sytuację prawną obywateli i podmiotów podobnych, np. osób prawnych prawa prywatnego, różnego rodzaju stowarzyszeń i organizacji. Wydanie aktu o powszechnie obowiązującym charakterze jest jedyną drogą regulowania praw, obowiązków i form działania tych podmiotów (por. przykładowo L. Garlicki, Polskie prawo konstytucyjne, Warszawa 2003, Liber, s. 126). Zatem, organy korporacji – na gruncie konstytucyjnej zasady samodzielności korporacji zawodowych – nie posiadają kompetencji do wydawania przepisów prawnych powszechnie wiążących.

    Celowość rozróżniania miedzy statusem osób (podmiotów) które są członkami korporacji i osobami które do niej nie należą – z punktu widzenia formy prawnej regulowania pozycji tych podmiotów - potwierdza także sądowa wykładania kategorii samorząd zawodowy, w której rozróżnia się sferę “wewnętrzną” i zewnętrzną” działania samorządu. Otóż, analiza instytucji samorządu zawodowego, prowadzona w swoim czasie przez Naczelny Sąd Administracyjny w odniesieniu do samorządu radców prawnych (por. wyrok z 12 grudnia 1991 r. (sygn. II S.A. 773/91; OSNSA 1992/3 – 4 /71), doprowadziła ten Sąd do niezwykle wartościowej tezy, którą warto przywołać dla potrzeb niniejszej opinii, w tym odpowiedzi na pytanie czy z punktu widzenia Konstytucji RP, ustawowa ingerencja w zasady naboru na aplikacje, może być uznana za legalną. Otóż NSA wyraził pogląd, iż “w działalności samorządu radcowskiego, mającego charakter samorządu zawodowego, muszą być bezwzględnie rozdzielone dwie sfery: administracji publicznej i tak zwanego wnętrza organizacyjnego korporacji. Pierwsza z nich może być regulowana wyłącznie przepisami powszechnie obowiązującymi, ponieważ dotyczy ona podmiotów nie należących jeszcze do korporacji. W stosunku do tych podmiotów z zewnątrz organy samorządu radcowskiego występują tylko w roli organów administracji publicznej, wykonujących zadania przekazane im przez państwo”.

    /kl

    OdpowiedzUsuń
  2. Konstytucja w art. 17 ust. 1 i 2 używa terminów “wykonywanie zawodu” (dwukrotnie) i “wolność wykonywania zawodu” (jednokrotnie), natomiast w art. 65 ust. 1 używa kategorii “wolność wyboru i wykonywania zawodu”. Przypuszczalnie “zawód” występuje w tych przepisach w różnych znaczeniach: w art. 65 ust. 1 Konstytucji jest mowa o zawodzie w szerszym tego słowa znaczeniu – jako synonimie zatrudnienia, tj. iż każdemu zapewnia się wolność znalezienia sobie zatrudnienia ( tj. pracy). Wydaje się, iż tylko rozszerzająca wykładania tego przepisu zachowuje sens. W art. 17 chodzi zaś o “zawód” rozumiany ściślej, tj. o pracę która jest już wykonywana w obrębie samorządu zawodowego. Zatem samorząd taki jest uprawniony do określenia reguł wykonywania zawodu w wąskim tego słowa znaczeniu, a więc wobec osób będących już członkami korporacji, czyli w “sferze wewnętrznej” (a nie “zewnętrznej”) jej działania.

    Reasumując ten wątek opinii, konstytucyjna wolność wyboru i wykonywania (przewidziana w art. 65 ust. 1 Konstytucji) nie może być ograniczona na mocy uchwał i przepisów korporacyjnych. Korporacje są bowiem władne normować “wykonywanie zawodu” lub “wolność wykonywania zawodu” jedynie wewnątrz danego samorządu, a weic wobec podmiotów które są już jej członkami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Biorą się za łby..

    http://www.prawnik.pl/wiadomosci/adwokaci/artykuly/778401,wywolany-do-tablicy-andrzej-nogal-odpowiada-magdalenie-czernickiej-baszuk.html

    Czytelnika niech więc nie dziwi, że zacząłem czytać z ogromnym zainteresowaniem artykuł pani rzecznik. I co widzę? Dowiedziałem się przede wszystkim, że jestem donosicielem i nieudacznikiem. Moje informacje rzekomo są nieprawdziwe, zniekształcone, motywowane emocjami, kompleksami lub interesami. Szkoda, że tych wątków pani rzecznik nie rozwija, bo pozostaje wrażenie, że miota inwektywami na oślep, nie potrafiąc ich udowodnić, a jej celem jest obrzucanie błotem oponenta. Cóż, zgrabny chwyt erystyczny. Nie powiem, abym takiego języka spodziewał się po adwokacie, a jednocześnie członku ORA, rzeczniku prasowym, przewodniczącej komisji ds. komunikacji społecznej, wizerunku i działalności pro bono, który za pełnienie swoich funkcji otrzymuje, także z moich składek, przeszło 4.500 zł miesięcznie. Rzecznik prasowa Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie powinna mieć gorące serce, ale chłodną głowę.

    Co takiego oburzyło panią rzecznik w moich publikacjach? Otóż jej zdaniem kierownik szkolenia może otrzymywać wynagrodzenie na podstawie uchwały ORA: "Uchwała nr 55/2011 Naczelnej Rady Adwokackiej z 19 listopada 2011r. - „Regulamin odbywania aplikacji adwokackiej” (podjętą w wykonaniu delegacji ustawowej zawartej w art. 58 pkt 12b ustawy - Prawo o adwokaturze). Regulamin w par. 16 ust. 3 przewiduje bowiem kompetencję okręgowej rady adwokackiej do ustalenia wysokości wynagrodzenia kierownika szkolenia oraz wykładowców, jak też wynagrodzenia za udział w komisjach konkursowych i egzaminacyjnych." W tym miejscu trzeba zauważyć, że NRA wykroczyła poza zakres ustawowej delegacji, gdyż w pojęciu odbywanie aplikacji nie mieści się opłacanie kierownika szkolenia. Zresztą, nawet i przyjmując przeciwny punkt widzenia, NRA powinna samodzielnie ustalić zasady wynagradzania, tak jak zrobiła w przypadku sędziów dyscyplinarnych i zastępców rzecznika, a nie w całości delegować to uprawnienie na okręgowe rady adwokackie. Tego rodzaju subdelegacja jest niedopuszczalna.

    /kl

    OdpowiedzUsuń
  4. Policja zatrzymała krakowskiego adwokata, któremu zarzucono, że pełniąc funkcję syndyka masy upadłościowej kilku podmiotów gospodarczych przywłaszczył sobie ponad 2,5 mln złotych z likwidowanych firm. Decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany.

    /kl

    Jak poinformował w poniedziałek rzecznik małopolskiej policji Mariusz Ciarka, 45-letni adwokat od 2010 roku pełni funkcję syndyka dla czterech podmiotów gospodarczych. Jego rola miała polegać na likwidowaniu majątku tych spółek i zaspokajaniu roszczeń poszczególnych wierzycieli.

    Według ustaleń śledczych od października 2012 roku podejrzany zaczął część pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży likwidowanego majątku przekazywać na własne konta. W sprawozdaniach ze swojej działalności przekazywanych do sądu nie ujmował tych przepływów i preparował historię kont bankowych.

    Mężczyźnie przedstawiono zarzuty m.in. przywłaszczenia mienia o znacznej wartości na łączną kwotę ok. 2,5 mln złotych, przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, poświadczenia nieprawdy. Za zarzucane mu czyny grozi do 10 lat więzienia.

    Prokuratura Okręgowa w Krakowie poinformowała, że mężczyzna w trakcie przesłuchania nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Na wniosek prokuratury sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące.

    http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopolskie/news/krakow-syndyk-podejrzany-o-przywlaszczenie-25-mln-zl,1995769,3286

    OdpowiedzUsuń
  5. Prowadzenie kursów to naruszenie obowiązku szacunku i lojalności wobec własnego samorządu – twierdzi warszawska korporacja radców prawnych.
    Radczyni podkreśla zaś, że każdy obywatel ma prawo wykonywania swobodnie wybranego przez siebie zawodu i działalności gospodarczej.

    – Nie ma żadnych podstaw prawnych pozwalających na zabronienie mi wykonywania wybranej przeze mnie działalności edukacyjnej – w tym nie ma także żadnych podstaw ku temu w przepisach samorządowych – konkluduje Rewerska.

    http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/780866,radca_prawny_nie_moze_prywatnie_szkolic.html#komentarze

    /kevin lomax

    OdpowiedzUsuń